Po doświadczenie zawodowe do słonecznych Włoch

Miesiąc pażdziernik dla nauczycieli żłobka-przedszkola w Mickunach utknie w pamięci na długo, tak jak udało im się odwiedzić słoneczne Włochy i poznawać kulturę, tradycje i edukację wczesnoszkolną tego państwa, wszystko to, dzięki realizacji międzynarodowego projektu Erasmus+ „My culture, your culture, our culture” (pl. „Moja kultura, twoja kultura, nasza kultura”). Mimo wykonywanych zadań z dziećmi w przedszkolu, w ramach realizacji projektu, jest też cudowna możliwość zwiedzania innych państw i obserwowania pracy placówek wczesnoszkolnych, dzielić się doświadczeniem, czerpać nowe a także brać udział w praktycznych szkoleniach.  Realizowanie takiego typu projektów potrzebuje dużo dodatkowej pracy i wysiłku od nauczycieli, ale pozwala również rosnąć i odpędza monotonię i rutynę w pracy. Innym ważnem atutem projektów jest możliwość podróżowania, poznawania innych ludzi z tej samej dziedziny, nawiązywania kontaktów i koontynuowania przyjażni, bądż kolejnych projektów.

Podczas tegorocznej wizyty we Włoszech, odwiedzone została placówka w niedużej miejscowości Boscotrecase, nieopodal miasta Pompeje. Kilka dni spędziłyśmy w przedszkolu i szkole podstawowej tej miejscowości, gdzie brałyśmy udział w szkoleniach, dzieliłyśmy się swoim doświadczeniem pracy na temat „Edukacji w muzeach”, a także odwiedzałyśmy i poznawałyśmy historię i kulturę Włoch, konkretnie miast: Neapol i Pompeje.  Przedstawiamy Wam to, jak nauczyciele oceniają realizację takich projektów i co zauważają podczas wyjazdu:

Często powstaje pytanie „Czy warto realizować projekty i czy warto jechać?”- Jednoznacznie warto. Kontakt z ludźmi z różnych krajów to okazja do poznania ich kultury, sposobu myślenia. To czas zawiązywania się międzynarodowych przyjaźni. Uczęstnicząc w tym programie zdobyłam praktyczne doświadczenie zawodowe. Przez tak krótki okres czasu można doświadczyć i osiągnąć więcej niż można sobie wyobrazić. Przedszkola publiczne we Włoszech przyjmują dzieci, które kończą 3 lata i są samodzielne w samoobsłudze. Dzieci grupowane są według wieku. Grupy liczą od 18 do 26 osób. W odwiedzanym przez nas przedszkolu dzieci są ubrane w jednakowych kolorach, to czyli biała bluza bądż koszulka. Dzieci nie wychodzą na spacer,ale mają dużą salę gimnastyczną.

Przedszkolne ściany uginały się od wszelkiego rodzaju prac plastycznych. Mali Włosi zdecydowanie przekraczają nasze normy tzw. grzeczności. Są głośni, swobodni, ekspresyjni. Nie upomina się ich stale, aby byli cicho, nie wymaga się od nich nieustannej grzeczności, posłuszeństwa,ale nie przeszkadza to również w nauczaniu.

Sensem życia dla większości Włochów jest rodzina, a zwłaszcza dzieci.Rodzice więc angażują swe pociechy do swojej codzienności – zabierają do restauracji, kina, teatru, a w każdym z tych miejsc maluchy są mile widziane. Nikt tam nie próbuje zmieniać swojego życia, by dopasować go do dzieci. Od początku traktuje się je jako pełnoprawnych członków społeczeństwa, którzy wraz z rodzicami korzystają ze wszelkich form życia społecznego, towarzyskiego i kulturalnego. 

Dobre przedszkole to wcale nie to, którego oferta zajęć pęka w szwach,a to miejsce gdzie twoje dziecko jest bezpieczne i można tam się bawić, poznać pierwszych przyjaciół, nauczyć się mnóstwa rzeczy i zdobyć doświadczenia, o jakie w domu czasem trudno.”

Nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej Alina Makiewicz

„Moim zdaniem jest warto brać udzial w różnych projektach, a wyjechać do innego państwa na wymianę doświadczeniem  jest wielkim plusem w naszej pracy. We Włoszech byłam po raz pierwszy, zobaczyłam  i poznałam inną kulturę, inny stosunek ludzi do życia  i do pracy. Czasem wygląda, że my same utrudniamy sobie życie, myśląc, że wszystko musi byc na najwyższym poziomie, w placówkach, które odwiedziłyśmy, pogląd na końcowy rezultat, jest bardzo wyluzowany i spokojny, nikt nie przeżywa, że żle coś wypadnie, że dekoracje na ścianach nie odpowiadają tematyce, po prostu cieszą się tym co robią i jak to robią.  Podczas tego wyjazdu nauczyłam się nie bać w pracy podejmować nowe wyzwania, gdyż to co jest nieznane niekoniecznie musi byc straszne.” 

Nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej Irena Makowska

                Nasz projekt jeszcze się nie skańcza, przed nami jeszcze kolejne miesiące pracy z zadaniami projektowymi i kolejne wizyty w placówkach przedszkolnych w Portugalii i Polsce.

Realizacji tego projektu jest wspierana przez środki finansowe Unii Europejksiej.  W artykule jest przekazywane zdanie autorów i ani Komisja Europejska ani Agencja Narodowa nie jest odpowiedzialna za treść artykułu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *